niedziela, 23 listopada 2014

Moja pierwsza niedziela dla włosów

Witam :)
Na początku chciałam podziękować za miłe słowa pod ostatnim postem. Jest mi na prawdę bardzo miło:)
Bardzo lubię czytać na Waszych blogach wpisy z serii "niedziela dla włosów". Każdego tygodnia wyszukuję w googlach nowych wpisów zanim jeszcze pojawi się wpis u Anwen gdzie wszyscy się "podpinają", dlatego oczywiste dla mnie było że na moim blogu wpisy z tej serii będą raczej regularnie. Miałam nadzieję że mój pierwszy wpis z tej serii to będzie coś super wyjątkowego...jednak z braku czasu moja pielęgnacja tego dnia nie mogła być tak rozbudowana jak bym chciała. Mimo wszystko trafiłam na perełkę, która dla mnie jest nowością a ma szansę stać się prawdziwym hitem!





Na jakimś blogu (zabijcie mnie, nie pamiętam na jakim) natknęłam się na wpis wychwalający chusteczki pielęgnacyjne z olejkami marki Babydream. Będąc w Rossmannie wrzuciłam je do koszyka z nadzieją że sprawdzą się przy zmywaniu makijażu, niestety są bardzo tłuste a ja nie lubię uczucia "smalcu" na buzi. Już zaczęłam żałować wydanych 8 złotych, jednak przypomniałam sobie że autorka tamtego bloga wspominała też o olejowaniu włosów tymi chusteczkami. I to był strzał w 10! Jedna sztuka wystarczy na nawilżenie całych włosów od nasady po końce szybko, wygodnie i bez robienia zbędnego bałaganu :)

Wracając do mojej niedzielnej pielęgnacji

  • Wtarłam w włosy jedną chusteczkę pielęgnacyjną z olejkami Babydream.


  • Po około godzinie umyłam skalp szamponem przeciwłupieżowym Isana


a długość odżywką Joanna Naturia b/s z lnem i rumiankiem.




  • Później na około minutkę na włosy poszła odżywka z biedronki Argan do włosów zniszczonych.

  • Wytarłam włosy w bawełnianą koszulkę i nałożyłam na końcówki serum naprawcze Cameleo, Deila 

  • Na koniec wysuszyłam włosy u nasady zimnym nawiewem a resztę zostawiłam do naturalnego wyschnięcia.
Efekt? Włosy (jak na mnie) idealne!

w świetle dziennym, troszkę wiało :)

 Ostatnio miałam problem z suchą spodnią warstwą i  końcami.Włosy były też dosyć szorstkie w dotyku. Po dzisiejszym dniu są super nawilżone, gładkie i w ogóle się nie plączą. Mam ochotę cały czas ich dotykać ! Myślę że to sprawka tych chusteczek, jak tak dalej pójdzie staną się moim niezbędnikiem ;) Może to też być sprawka odżywki Argan bo używałam jej dziś pierwszy raz, jednak intuicja podpowiada mi że to chusteczki (w dotyku włosy wydawały się idealne jeszcze przed odżywką) 
Na pewno będę dalej testować oba kosmetyki :)

a jak u Was niedziela? Miałyście czas na pielęgnowanie swoich włosów?

Serdecznie pozdrawiam!
Lena











7 komentarzy:

  1. O takiej formie olejowania jeszcze nie slyszalam ;D Super, ze jestes zadowolona :) Wlosy wygladaja bardzo ladnie, zazdroszcze objetosci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiej objętości? Ja nic takiego na tym zdjęciu ani na głowie nie widzę ;p moje włosy z natury sa bardzo cienkie dlatego ciężko mi o burze włosów na głowie;) takiego olejowania musisz koniecznie spróbować, jeśli Twoje włosy lubią olej rzepakowy i jojoba to będziesz zachwycona;)

      Usuń
  2. Efekt super. Też czytałam o tym sposobie olejowania chusteczkami. To kolejne dziwactwo włosomaniaczek, ale u mnie w domu już wszyscy przyzwyczajeni do takich wariacji, więc nie byłoby zdziwienia gdybym sobie chustką po włosach tarła. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. O chusteczkach nawilżających słyszę pierwszy raz, fajny pomysł ;)
    A ja jak zwykle zazdroszczę długości, gdyby tylko moje włosy mogły rosnąć szybciej! ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne włosy :)
    Ciekawy patent z chusteczkami, już je chcę mieć :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Wytrwałości :) Jeszcze nie słyszałam o metodzie olejowania chusteczkami, ale klasyczne olejowanie nie jest mi obce, więc kiedyś się pewnie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń